„W dn.6. VI 2013r.,byliśmy w teatrze ”Syrena”.

Komedia połączona z wodewilem i parodiami nazywała się ”Hallo Szpicbródka”, wg Ludwika Starskiego.

Gdy na Sali w teatrze pogasły światła i podniosła się kurtyna, zjawił się przystojny pan z laseczką. Okazało się, że to był główny bohater .Stanął przy jednym z sejfów w banku i zaczyna kręcić kółkiem, które było na zewnątrz drzwi. Dwóch jego kompanów patrzy na plan ,który objaśnia włamywacz. Po tygodniu wszedł do garderoby i zastał tam akurat wokalistki przygotowujące się do spektaklu. Spodobała mu się ładna wokalistka o imieniu Anita.

Do teatru ”Czerwony młyn” wchodzi komornik, który chce zamknąć teatr. Szpicbródka po chwili wypłaca mu cała kwotę. Gdy robi się zamieszanie, w „Czerwonym młynie” wchodzi super agent w czarnych okularach i uwalnia Szpicbródkę .Wszyscy są tym zaskoczeni. Tymczasem włamywacz i Anita biegną do taksówki i odjeżdżają.

Spektakl trwał 2.godz.

Przedstawienie mi się podobało.”

Dariusz M.