Warszawa dnia 11 maja 2018 roku

Przybiegłam na ulicę Dąbrowskiego pod Warsztaty Terapii Zajęciowej „Agis”  mniej więcej już 7.36 7.45 góra były na ten czas wtedy o tak porannej porze już pod warsztatami dwie osoby o porze 7.50 7.51 góra weszliśmy do środka do naszej Sali odebrać suchy prowiant to znaczy wodę dwie wody niegazowane jedno prince polo i jedno jabłuszko dla każdego uczestnika warsztatów chwileczkę odsapnęliśmy przerwa na toaletę ii ruszyliśmy z pod ulicy Dąbrowskiego jadąc przez calutką Warszawę z bardzo przemiłym obdarzonym spokojnym relaksującym głosem Panem przewodnikiem Sebastianem jak ruszyliśmy z ulicy Dąbrowskiego to nasz Pan przewodnik Sebastian zaczął opowiadać bardzo ciekawe opowieści z tego co zapamiętałam o przedwojennej Warszawie i co się działo w różnych Warszawskich dzielnicach a szczególnie tam gdzie na daną chwilkę przejeżdżaliśmy naszym wesołym autobusem ten nasz Pan przewodnik Sebastian też w taki sposób nam to wszystko opowiadał że szczerze mówiąc czułam się baaaaaaardzo zrelaksowana oczy to same mi się zamykały wiadomo trzeba było szybciusieńko wstać ja już u siebie byłam na przystanku o godzinie 7.00 bo 7.09 miałam autobus kierunek Metro Pole Mokotowskie I jeszcze później taki relax ach……… wycieczkę zaczęliśmy wysiadając w Puławach przechodząc uroczym Mostkiem pięknym parkiem doszliśmy powolutku do cudownego ogrodu oraz wspaniałego ogromnego Pałacu Państwa Czartoryskich tam oczywiście zrobiłam pierwsze zdjęcia potem trzeba było chwilunię zaczekać bo Pan przewodnik Sebastian musiał załatwić nam wejście do tegoż Pałacu i zaczęła nas oprowadzać baaaardzo miła i spokojna pani przewodnik podczas zwiedzania bynajmniej ja zaczęłam robić dalsze zdjęcia ale i też słuchałam baaaaaaardzo ciekawych informacji o życiu Państwa Czartoryskich właśnie w tym Pałacu co robili  ile mieli potomstwa itd. Itp… Potem podziękowaliśmy tej miłej Pani i przeszliśmy się jeszcze tym uroczym parkiem fotografując bynajmniej ja dalsze przepiękne rzeźby w tym o to parku iii dalej ruszyliśmy zwiedzać tym razem Kazimierz Nad Wisłą zostaliśmy uraczeni przepysznym wspaniałym obiadkiem iii zaraz później ruszyliśmy spacerkiem do portu bo czekał na nas już rejs statkiem po Wiśle rejs statkiem z cudownymi widokami zapomniałam dodać że pogoda aura do końca nam sprzyjała słoneczko pięknie przyświecało i potem już czas na zakupy każdy z nas musiał zakupić Kazimierskie koguty ja kupiłam też trzy i potem na sam koniec zakupy na rynku ryneczku oraz zwiedzanie iii na koniec już odmaszerowaliśmy udaliśmy się pozytywnie zmęczeni napełnieni pozytywnymi wrażeniami udaliśmy się już na parking autokarowy iii pojechaliśmy oraz cali i zdrowi zajechaliśmy koło 21.00 pod Warsztaty na ulicę Dąbrowskiego wycieczkę uważam za bardzo udaną i dobrze miło spędzony czas.

Michalina W.