Wiosenne opowieści

Jest  21 marca pierwszy dzień wiosny kalendarzowej. Uwielbiam chodzić  pełną bądź niepełną wiosną na długie, a nawet czasem wyczerpujące spacery. Kocham spacerować nawet jak dochodzę z buta tu do Stowarzyszenia  „Agis”  od autobusu 167 z metra pole mokotowskie mam cały 1 kilometr drogi. Dla chcącego nic trudnego, a jak zapodaję sobie te mniejsze i większe spacery idąc nawet szybkim krokiem. Nigdy nie chodziłam szybko, szybciej niż struś pędziwiatr.  Tego szybkiego chodu nauczyła mnie moja była pani wychowawczyni  ze szkoły na ulicy Długiej tej pani zawdzięczam  to, że idę tak szybciutko. Mieszkam bliziutko  „parku łazienkowskiego”  ode mnie z domu z osiedla można dojść  właśnie na piechotę do „łazienek królewskich”. Parę przecznic i jesteś na miejscu uwielbiam tam spacerować. Można napotkać głodne wiewióreczki,  my często z mamą bierzemy niepotrzebne orzeszki włoskie i z wielką radością dokarmiamy wygłodniałe wiewiórki. Ile to radości zawsze tam z mamą obserwujemy bacznie jak po lądzie po ziemi wędrują,  głodne kaczuszki, ale ja i mama nie wrzucamy im pokruszonego chleba i nie dokarmiamy z zasady. Można  na nich zawiesić  oko ,sama przyjemność w „łazienkach królewskich” również  można podziwiać  wspaniałe barwne pawie. Mama i ludzie mówią że jak znajdziesz  w „ łazienkach Królewskich” to będziesz  mieć  szczęście

Michalina