W tym roku byłem  na urlopie na  działce rekreacyjnej w okolicy Spychowa na Mazurach u krewnych z Warszawy. Ciocia i wujek mają 3 działki z domkami w osiedlu domków  letniskowych. W jednym byłem z rodzicami i przyjaciółmi rodziców którzy mieszkają we Francji ostatnio częściowo także w Polsce we Wrocławiu. W drugim domku mieszkali mój brat z bratową i kotem. Ostatni domek ciocia i wujek mają dla siebie. Blisko było  nieduże  jezioro i trochę dalej las. Chodziliśmy na spacery  jeździliśmy do Gietrzwałdu Prania leśniczówki Gałczyńskiego i Świętej Lipki do Bazyliki gdzie są ruszające się  organy i odbywają  się  koncerty. Pływałem  kajakiem z tatą , przyjaciółmi rodziców oraz z bratem i bratową na spływie z Krutyni do Ukty 15km z  przerwą w Rososze. Pogoda była dobra na ogół dobra nie było  upałów trochę padało i  było umiarkowanie ciepło.