Dnia 9 marca byliśmy w teatrze na bardzo ciekawej sztuce Kontrabanda w Teatrze Komedia.

Opowiadała ona o przeżyciach właściciela lokalu restauracyjnego w Anglii. Jest to forma pokazania perypetii z tzw. klientami. Gdy pojawiają się dwaj mafiozi-szef i jego podwładny zwany Shirley, chcą dostać się do swojego przemycanego alkoholu. Gdy ma się jeszcze do tego pojawić słynny śpiewający kucharz, goście też mają przyjść ,okazuje się jeszcze więcej do przeżycia. Kucharz jest komunistą i ściga go policjantka polityczna. Policjantka odjeżdża swoim autem z przestępcami. Jest jeszcze sprawa zastrzelenia Mikiego-pracownika baru. Wcale nie jest on zastrzelony. Stracił tylko pamięć i o wszystko się pyta. Wyjazd przestępców kończy sztukę. Wszyscy kłaniają się widowni. Wszystko dobrze się kończy .Polecam tę sztukę na jeden wieczór. Udana jest tam także postać policjanta konnego, bo aktor musi chodzić w rozkroku i udawać, że przyjechał na koniu.

Naprawdę polecam tę sztukę do obejrzenia.

Hanna P.